Panie Marszałku, Wysoka Izbo! Bardzo dziękuję za możliwość odbycia dzisiejszej debaty dotyczącej implikacji brytyjskiego referendum, w którym obywatele Zjednoczonego Królestwa zdecydowali o opuszczenie struktur unijnych. To jest krytyczny moment dla całej Unii Europejskiej. Po raz pierwszy w historii integracji europejskiej mamy doczynienia z sytuacją w której państwo członkowskie decyduje się na taki krok. Dzisiejsza debata powinna dotyczyć dwóch aspektów: rozmowa o samym Brexicie jego skutkach dla Polski i Unii Europejskiej. Ale musi by to również rozmowa o kondycji Unii. Ponieważ nikt z nas nie ma wątpliwości, że Brexit to przede wszystkim podsumowanie punktu w którym znalazła się sama Wspólnota. 23 czerwca w Wielkiej Brytanii odbyło się referendum w sprawie członkostwa w UE. W którym 51,9% Brytyjczyków poparło opuszczenie Unii Europejskiej. Społeczeństwo brytyjskie w wyraźny sposób zdecydowało o swojej przyszłości poza Wspólnotą. Nowa premier Zjednoczonego Królestwa, pani premier Theresa May, chociaż sama była przeciwko wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, powiedziała po referendum, że Brexit oznacza Brexit. Jest to kwintesencja dzisiejszego stanu rzeczy. Brytyjczycy zdecydowali. I wszyscy nawet jeśli nie zgadzamy się z ich decyzją. Musimy uszanować ten wybór. Wielka Brytania jest naszym sojusznikiem, przyjacielem, partnerem gospodarczym. Niezależnie od wyboru Brytyjczyków dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej. Powinniśmy nadal ten sojusz przyjaźni i współpracy podtrzymywać i pielęgnować. Szanujemy suwerenność narodu, który podjął taką decyzję w demokratycznej procedurze. I zdecydował o swojej przyszłości. Dalsze działania Wielkiej Brytanii, uzgadnianie procedury wyjścia z UE, muszą odbywać się w duchu poszanowania wyboru jakiego dokonali Brytyjczycy. Chodzi o to, aby nie pogłębiać różnic i sporów. Ale po to, aby wypracować wspólne relacje współpracy na przyszłość. Bez uprzedzeń i wzajemnego oskarżania. Brytyjski naród podjął suwerenną decyzję o przyszłości swojego kraju. Zgodnie z regułami demokracji. Traktaty europejskie przewidziały procedury wyjścia państwa z Unii. Decyzja o wyjściu z Unii bez względu na okoliczności zewnętrzne i presję jaka płynie z instytucji unijnych. Musi być dobrze przygotowana. I pozostaje w rękach Wielkiej Brytanii. Wszczęcie procedury wyjścia z UE jest wewnętrzną sprawą Wielkiej Brytanii. W pełni respektując uwarunkowania prawne i wewnątrzpolityczne Wielkiej Brytanii Polska nie wywiera nacisku na Wielką Brytanię, aby jak najszybciej podjęła decyzję. O uruchomieniu artykułu 52 traktatu. Oczywiście nie chcemy, by okres tej niepewności był niepotrzebnie przedłużany. Ale przede wszystkim uważamy, że musi być to proces dobrze przygotowany. I przeprowadzony w sposób uzgodniony. Dla nas najważniejsze jest zapewnienie dobrego przygotowania całego procesu. A nie tylko jak szybko Wielka Brytania go rozpocznie. I w tym miejscu pozwolę sobie odnieść się do niezrozumiałej retoryki Jaką słyszymy z ust polskiej opozycji od czasu brytyjskiego referendum. Te niesympatyczne, czasem wręcz kpiące komentarze Że Polska mówi o Wielkiej Brytanii, jako swoim strategicznym sojuszniku A Londyn właśnie wychodzi z Unii Europejskiej. Takie lekkomyślne, infantylne komentarze świadczą tylko u zupełnym niezrozumieniu. Polityki zagranicznej i polskiego interesu. Wielka Brytania jest sojusznikiem Polski oraz naszym ważnym przyjacielem. Wielka Brytania to strategiczny członek NATO, bardzo ważny kraj w europejskiej polityce. Czy będzie członkiem UE, czy nie, pozostanie dla polskiego rządu istotnym partnerem. Czeka nas teraz proces negocjacji, którego wynik będzie miał decydujący znaczenie. Dla długookresowych skutków wyjścia Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej. Konieczne będzie uregulowanie wielu kwestii. Takich jak: swoboda przepływu osób, uznawanie kwalifikacji zawodowych. Wzajemne relacje handlowe, udział Zjednoczonego Królestwa w finansowaniu budżetu UE. Współpraca naukowa, sytuacja naszych rodaków studiujących na Wyspach. Czy wsparcie dla rolnictwa, po opuszczeniu wspólnej polityki rolnej. Polski rząd podjął działania dla określenia naszych interesów w przyszłych rozmowach. Powołaliśmy zespół międzyresortowy do analizy negocjacji dotyczących wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. Oraz właściwego określenie polskich celów negocjacyjnych w związku ze zmianą. Relacji Unii ze Zjednoczonym Królestwem. Podobny zespół działa na poziomie komitetu ds. europejskich. Ponadto, wspieramy konsultacje społeczne z organizacjami pracowniczymi. Przedsiębiorcami i środowiskami eksperckimi. Chcemy wsłuchać się w głos wszystkich grup społecznych. Tak, aby w negocjacjach uwzględnić perspektywę zarówno firm jak i obywateli. Rząd na bieżąco śledzi sytuację na rynkach. I jest gotowy podejmować działania stabilizujące. Jeżeli byłaby taka konieczność. W związku z tym po referendum, którego wynik wywołał reakcje na rynkach finansowych. Funt brytyjski osłabił się do poziomu odnotowanego 30 lat temu. A wszystkie większe giełdy światowe zanotowały spadki. Te krótkookresowe skutki są wywołane niepewnością inwestorów. Którzy obawiają się przyszłości gospodarki brytyjskiej. Tak jak powiedziałam wcześniej rząd jest przygotowany I na bieżąco monitoruje tę sytuację. W trakcie ostatniego szczytu Rady Europejskiej spotkaliśmy się w gronie 27 państw członkowskich. Aby ustalić podejście do negocjacji z Wielką Brytanią. Unia Europejska chce mieć bliskie relacje ze Zjednoczonym Królestwem. Które będą miały wzajemny, korzystny i zrównoważony charakter. W pełni podzielamy stanowisko 27 państw. Że dostęp do jednolitego rynku związany jest z przyjęciem jego wszystkich 4 swobód. W tym swobody przepływu osób. Trzeba podkreślić, że do czasu zawarcia umowy o nowych relacjach. Nie pozostajemy w próżni prawnej. Zgodnie z traktatami, dopóki Wielka Brytania pozostaje członkiem UE. Jest zobowiązana do przestrzegania praw i obowiązków z tym związanych. Dotoczy to również praw polskich obywateli mieszkających w Zjednoczonym Królestwie. Dla nas najważniejszym z zadań jest zabezpieczenie Polaków mieszkających i pracujących na Wyspach. W lutym na Radzie Europejskiej mój rząd negocjował warunki nowej umowy z Wielką Brytanią. Wtedy polski rząd twardo postawił sprawę praw Polaków, którzy żyją na Wyspach. Wtedy pomimo wielu nacisków zapewniliśmy respektowanie praw socjalnych Polaków. Wynegocjowaliśmy dobre dla Polski warunki. Po decyzji Brytyjczyków o Brexicie pojawiły się sugestie Że wynik referendum to efekt naszej postawy i zbyt twardych negocjacji. W interesie Polaków. Ale na ten absurdalny zarzut mogę odpowiedzieć tylko w jeden sposób Interesy polskich obywateli będą zawsze dla mnie najważniejszym celem. I ten zarzut traktuję, jako pochwałę naszych działań na forum UE. [Oklaski] Po referendum cel mojego rządu się nie zmienił. Dla Polski kluczowe było i jest zagwarantowanie praw naszych rodaków. Mieszkających w Wielkiej Brytanii. Ich przestrzeganie jest kwestią zachowania pewnych standardów. I nie powinny podlegać żadnym negocjacjom. Rozumiemy natomiast że po wystąpieniu z UE, Wielka Brytania będzie chciała mieć większą kontrolę. Nad swoim rynkiem pracy. Oczekujemy jednak, że nowe regulacje będą proporcjonalne, niedyskryminacyjne. I będą oparte na merytorycznych przesłankach. Polscy obywatele nie mogą doznawać ograniczeń na podstawie populistycznych haseł. Całkowicie oderwanych od realiów ekonomicznych. Ochrona praw oraz godności Polaków za granicą, w tym na terenie Wielkiej Brytanii. Stanowi priorytet polskiego rządu. Oczekujemy współpracy z władzami brytyjskimi, w kwestii zapobiegania incydentom. O charakterze ksenofobicznym, których ofiarami w ostatnich tygodniach padli m.in. Polacy. Polska służba dyplomatyczno-konsularna pozostaje w kontakcie z policją. I mieszkającymi w danym rejonie obywatelami polskimi. I monitoruje przebieg prowadzonych przez władze miejscowe postępowań wyjaśniających. Rasistowskie i antyimigracyjne incydenty w Wielkiej Brytanii były kierowane nie tylko przeciwko Polakom. Ale także przeciwko instytucjom i innym obywatelom państw Unii Europejskiej. Sprawy antypolskich incydentów policja brytyjska traktuje priorytetowo. Kwestia statusu obywateli państw unijnych oraz incydentów o charakterze ksenofobicznych. Których ofiarą w ostatnich tygodniach padli Polacy na Wyspach. Były stałym tematem rozów dwustronnych z przedstawicielami władz brytyjskich. Tuż po czerwcowym referendum odbyły się rozmowy telefoniczne moje i ministra Waszczykowskiego. Z naszymy odpowiednikami A 19 lipca rozmawiałam również na ten temat w czasie naszej rozmowy z panią premier Theresą May. Podkreślając priorytetowy charakter tych tematów dla naszego rządu. Uzyskałam respektowanie praw nabytych przez Polaków jako obywateli Unii Europejskiej. Przez cały okres członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. Wielka Brytania ma jedną z najsilniejszych i najbardziej rozbudowanych w świecie ustawodawstw. Mających chronić przed aktami ksenofobii, bigoterii i wrogości. Policja blisko współpracuje z lokalnymi społecznościami. W sprawie zgłaszania sygnałów świadczących o wystąpieniu przestępstw na tle rasowym. Władze brytyjskie mają opracować nowy plan działania w celu walki z wykroczeniami. I przestępstwami na tym tle. W Londynie ma zostać udostępniona możliwość szybkiego i efektywnego Zgłaszania przestępstw na tle rasowym. Wprowadzony program ochrony ofiar takich przestępstw nowe regulacje dla prokuratury w celu ścigania i karania takich przestępstw. Dotychczasową reakcję władz brytyjskich na akty nietolerancji i ksenofobii. Należy ocenić jako właściwą i skoordynowaną. Obok polityków, przedstawicieli resortów spraw wewnętrznych i lokalnych społeczności. Policji i instytucji powołanych do zwalczania przejawów ksenofobii i rasizmu. Ważne jest także bezwarunkowe i powszechne potępienie tych przypadków przez media. Oraz wsparcie i solidarność brytyjskiego społeczeństwa. Zjednoczone Królestwo to także jeden z ważniejszych partnerów handlowych. W 2015 roku na Wyspy Brytyjskie trafiło prawie 7% polskiego eksportu o wartości około 12 mld euro. Nasza współpraca handlowa rozwija się od kilku lat bardzo dynamicznie. A bilans wymiany handlowej jest korzystny dla Polski. Już po referendum odczuwaliśmy mocną presje na reformy budżetu Unii Europejskiej. I jego głównych polityk, czyli: politykę spójności i wspólną politykę rolną. Luka, którą spowoduje opuszczenie Wielkiej Brytanii wyniesie około 10 mld euro rocznie. Przy budżecie wynoszącym około 150 mld. Z jednej strony jest to czynnik umacniający presje na reformę budżetu UE po 2020 roku. Jednocześnie jest to jednak kwota, którą bez większych problemów może uzupełnić 27 krajów członkowskich. Polska będzie otwarta na uczciwe rozmowy na temat reformy budżetu ze wszystkimi jego uczestnikami. Temat budżetu powinien bardziej łączyć Europejczyków niż dzielić. A środki nadal sprzyjać wyrównywaniu różnic między krajami i regionami. Oraz być odczuwalne dla wszystkich warstw społecznych. Kwestie budżetowe powinny być częścią negocjacji o wyjściu Wielkiej Brytanii. I nowym modelu relacji z Unią Europejską. Przykładowo Norwegia i Szwajcaria w zamian za dostęp do jednolitego rynku. Wspierają finansowo najsłabiej rozwinięte regiony Unii Europejskiej. Brexit będzie miał również określone konsekwencje dla innych dziedzin: Systemu wsparcia przedsiębiorstw, rolników, które powstaną w Wielkiej Brytanii. Nie powinny zakłócać konkurencji na rynku europejskim. Opuszczenie Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię może także wpłynąć na wspólne priorytety. Szczególnie na wspólną politykę zagraniczną i bezpieczeństwa Unii Europejskiej. Należy jednak pamiętać, że Brexit nie zmienia naszej sytuacji geopolitycznej. Destabilizacja i zagrożenia przychodzące zarówno ze wschodu jak i południa: migracje czy terroryzm. Pozostaną wspólnym dla państw członkowskich UE i Wielkiej Brytanii wyzwaniem. Dlatego uważamy, że Wielka Brytania powinna pozostać kluczowym partnerem UE na arenie międzynarodowej. Liczymy na dalszą bliską kooperacje z Londynem w odniesieniu do relacji z Rosją. I krajami wschodniego sąsiedztwa. Wyjście Wielkiej Brytanii z UE to jednak nie tylko wyzwanie. Ale i nasza szansa. Rząd dąży do tego, aby Polska mogła przyciągnąć z powrotem emigrantów. Nie chcemy być krajem, z którego ludzie emigrują. Tylko takim, do którego ludzie chętnie wracają. Chcemy stworzyć prężne środowisko gospodarcze. Umożliwiające emigrantom stanowisko stosowne do pozyskanych kwalifikacji i doświadczeń. Bardzo istotne jest też stworzenie otoczenia przychylnego dla ich przedsiębiorczości. Chce natomiast podkreślić, że powroty emigrantów do Polski powinny wynikać z atrakcyjności naszego kraju. A nie ograniczeń praw naszych rodaków przez jakiekolwiek państwa trzecie. Prawa każdego polskiego obywatela za granicą będą zawsze chronione przez polski rząd. Nasze relacje z Wielką Brytanią nie ograniczają się jedynie do wymiaru członkostwa w UE. Chciałabym podkreślić, że Zjednoczone Królestwo pozostaje w dalszym ciągu jednym z kluczowych partnerów Polski. Zamierzamy kontynuować i pogłębiać współprace we wszystkich dziedzinach. Zarówno w relacjach dwustronnych jak i na forum organizacji międzynarodowych. Między innymi ONZ i NATO. Przyszłość Europy, przyszłość naszego kontynentu, powinny być dziś podstawowym tematem dyskusji. Kryzys migracyjny, Brexit, fala terroryzmu, to wszystko jest wynik złej drogi, na jaką skręciła UE. W ostatnich miesiącach prócz Brytyjczyków, także Holendrzy odrzucając w referendum umowę z Ukrainą. Wyrazili swój brak zaufania do Unii Europejskiej. To są głosy mówiące, że Unia musi przejść reformy. Które uczynią ją silniejszą, bardziej elastyczną, odbiurakratyzowaną. Ułatwią adaptacje do współczesnych wyzwań, a przede wszystkim przybliżą UE. Do realnych potrzeb państw ją tworzących i ich obywateli. Zapomniano o podstawowym dogmacie. Jesteśmy wspólnotą suwerennych państw, wolnych narodów. Szukamy tego co nas łączy, ale przede wszystkim szanujemy swoje odmienności, różnice i decyzje. Wolność obywateli, poszanowanie praw jednostki przy jednoczesnym przekonaniu, że tylko we wspólnocie Możemy budować pozytywne relacje i kreować pozytywne zmiany To są cechy bliskie milionom naszych rodaków. Dziś, w obliczu kryzysów europejskich, Europa, my wszyscy, musimy zadać sobie pytanie. Czy nie za bardzo odeszliśmy od tych wartości, które legły u podstaw naszego zjednoczenia. Czy egoizmy, poprawności polityczne nie prowadzą nas w ślepy zaułek. Europejczycy, którym każe się właśnie w imię politycznej poprawności myśleć tak samo. Są zniecierpliwieni i coraz bardziej rozczarowani kierunkiem, w którym idzie nie Europa. Ale europejskie elity. Trzeba to głośno i wyraźnie powiedzieć. [oklaski] [oklaski] nie można lekceważyć głosu obywateli [oklaski] [oklaski] Nie można lekceważyć głosu obywateli Europy. Trzeba go słuchać, a nie odwracać się do niego plecami. Jak to proponują niektórzy brukselscy politycy. Może zabrakło więcej poszanowania dla samostanowienia państw i narodów. Myślę, że musimy podjąć tę refleksję, by ocalić to, co dla nas wszystkich jest ogromnym osiągnięciem-wspólną Europę. Drogą do wyjścia z tych kryzysów jest powrót do korzeni. Do wartości i zasad, którymi kierowali się architekci naszego zjednoczenia. Europa musi szanować indywidualne wybory państw. Różnimy się. Nasze narody mają różne tradycje, kultury i zwyczaje. Ale stworzyliśmy zjednoczoną Europę, bo wierzymy, że są cele i wartości uniwersalne. I dla nas wspólne. Chcemy pokoju i spokoju na naszym kontynencie. Chcemy dobrobytu dla mieszkańców Europy, dlatego podejmujemy wysiłek. Niwelowania dysproporcji rozwojowych między naszymi krajami. Ponieważ zdajemy sobie sprawę, że historia nie traktowała nas równo. Unia potrzebuje zmiany. Nie możemy bać się rozmowy na temat koniecznych reform. Nie możemy bać się rozmowy w imię poprawności politycznej o tym, że Unia musi się zmienić. Aby służyć Europejczykom. Musimy odbyć szczerą rozmowę o prawdziwej, sięgającej wręcz do fundamentów reformie UE. Reformie Unii, która może zmienić jej obecną sytuację. Przywódcy państw europejskich, ale również przywódcy Wspólnoty muszą zdać sobie sprawę. Że tylko poprzez powrót chrześcijańskich wartości, które legły u podstaw zjednoczenia. Można pozytywnie zmienić Unię Europejską. [oklaski] Unia Europejska musi lepiej komunikować swoje działania. Pokazać, czym jest naprawdę i jakie korzyści przynosi. Unia Europejska musi też lepiej wsłuchiwać się w głos swoich obywateli. I cieszyc się większym mandatem demokratycznym. Właśnie takiego dialogu zbrakło z obywatelami brytyjskimi. A w trakcie kampanii referendalnej było już za późno, aby go przywrócić. Prawdziwa reforma Unii Europejskiej może przynieść zmiana traktatów. Polska jest gotowa do tej dyskusji. Nie pozwolimy przejść Europie do porządku dziennego. Nad doświadczeniem opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię. Kiedy do tej debaty dojrzeją inny, chcemy w niej odgrywać kluczową i aktywną rolę. Polski rząd rozpoczął już pracę, aby określić nasze propozycje w procesie zmian Unii Europejskiej. Już teraz mogę powiedzieć, że chcemy, aby Europa była bliższa obywatelom. I działała tam, gdzie przynosi największe korzyści. Przede wszystkim reforma Unii Europejskiej musi być wspólnym projektem państw członkowskich. Integracja w mniejszych grupach, tworzenie węższych klubów, jest drogą donikąd. Teoretyczne dyskusje, o tym, czy trzeba mniej, czy więcej Europy, są prowadzone od lat i niczego nie przyniosły. Zamiast tego należy skupić się na lepszej Unii Europejskiej, która przynosi konkretne efekty. Pogłębianie rynku wewnętrznego, ochrona granic, zewnętrzne aspekty migracji. To te obszary, gdzie wspólne działania w ramach Unii Europejskiej przynoszą największe korzyści. W kwestiach polityki azylowej i migracyjnej, muszą być uwzględnione głosy państw członkowskich. Ich odmienne stanowiska i zróżnicowane możliwości w przyjmowaniu osób. Które naprawdę potrzebują ochrony międzynarodowej. Integracja europejska powinna być budowana w oparciu o zasadę współpracy suwerennych narodów. I państw. Jednocześnie potrzebne jest wzmocnienie kontroli państw członkowskich nad tym procesem. Dostrzegamy bowiem wraz z innymi państwami Unii Europejskiej. Potrzebę zwiększenia demokratycznej legitymizacji procesu decyzyjnego Unii. Poprzez respektowanie zasady pomocniczości. Należy także wzmocnić rolę parlamentów narodowych w procesie decyzyjnym Unii Europejskiej. Prawdziwa Europa, to Europa Europejczyków szanujących się wzajemnie. Słuchających się wzajemnie i ceniących i pielęgnujących te same wartości Powinnyśmy budować zjednoczoną Europę Ojczyzn, gdzie kraje i narody mają przeświadczenie. Że wspólnie i na równych zasadach decydują o przyszłości i teraźniejszości naszego kontynentu. Te tezy. Taki projekt. Te propozycje reform. Polski rząd będzie proponował naszym partnerom europejskim. Dzisiaj odbyło się w Warszawie spotkanie państw Grupy Wyszehradzkie. Wszyscy przedstawiciele krajów tworzących Grupę Wyszehradzką. Premierzy, którzy przyjechali do Warszawy. Abyśmy mogli wspólnie ustalić stanowisko na zbliżający się szczyt w Bratysławie. Który 16 września będzie poświęcony właśnie kwestiom związanym z wyjściem Wielkiej Brytanii z UE. Zgodzili się co do tych postulatów. Grupa Wyszehradzka będzie prezentowała wspólne stanowisko. Grupa Wyszehradzka chce zreformowania Unii Europejskiej. [brawa] Grupa Wyszehradzka zgodnie podkreśla, że Unia Europejska musi wyciągnąć wnioski z Brexitu. I musi przede wszystkim myśleć o przyszłości. A przyszłość Unii Europejskiej wtedy będzie mogła być przyszłością akceptowalną. Gwarantującą bezpieczeństwo swoim obywatelom, jeśli będzie oparta o 4 swobody. Które legły u jej podstaw. Kiedy Unia Europejska będzie przede wszystkim Unią Europejską obywateli. Unią Europejczyków. A nie Unią instytucji europejskich. [brawa] Takie jest stanowisko Grupy Wyszehradzkiej. [brawa] Na szczycie w Bratysławie, w którym ja również będę reprezentowała polski rząd. Będziemy mówili jednym głosem. Będziemy proponowali Europie odważne reformy. I przede wszystkim będziemy proponowali, aby tych reform się nie bać. Aby nie bać się dyskusji o przyszłości Europy. O jej bezpieczeństwie, o naszej wzajemnej współpracy. I będziemy zwracali uwagę na to, że Unia Europejska, jeżeli ma wyjść z tarczą z tego doświadczenia. Jakim jest referendum brytyjskie, musi podjąć takie reformy, które uszanują parlamenty europejskie. Suwerenność państw i wreszcie dostrzegą, że tradycja i kultura europejska wywodzą się w tradycji chrześcijańskiej. I ta łączność może pomóc, aby Unia Europejska nadal się rozwijała. [brawa] Wielka Brytania podjęła decyzję. Dziś Europa stoi przed wielkim zadaniem zmiany. Jeśli tej zmiany nie dokona, może wyjść z tej brytyjskiej lekcji jeszcze słabsza. Jestem jednak przekonana, że Europa, która właśnie odbywa tę lekcję, wyjdzie z niej wzmocniona. Że ta refleksja, której teraz doświadczamy ją umocni. Można powiedzieć: "Europo, czas na zmiany". Czas na prawdziwą, strukturalną, ideową reformę. Polska będzie w tej reformie aktywnie uczestniczyć. I takie działania podejmować. Unia Europejska musi stać się dla Europejczyków ponownie bezpiecznym i stabilnym sojuszem państw. Czas, aby Europejczycy poczuli się znowu w Europie jak u siebie w domu. [brawa] Dziękuję bardzo. [brawa] [brawa]